Jak rozwijać twórcze myślenie u małych dzieci?

Małe dzieci, pomimo, że niewiele osób dorosłych spodziewałoby się tego, są niesamowicie kreatywne. Od nas właśnie zależy, czy tę kreatywność pozwolimy małemu człowiekowi rozwijać, czy każemy mu uczyć się myśleć schematami. Kreatywność u dzieci objawia się poprzez umiejętne interpretowanie danej sytuacji na korzyść dziecka - odwracanie kota ogonem.

Oto przykład:
Bartek (7 lat) dostaje od rodziców kieszonkowe  w wysokości 20 zł. Krzyś (5 lat) przygląda się temu z zaciekawieniem od kilku miesięcy. Jednak, kiedy rodzice chcą bawić się z Krzysiem liczbami, zdecydowanie Krzyś odmawia. Pewnego dnia jednak Krzyś pyta rodziców: Dlaczego Bartek dostaje pieniążki, a ja nie? Na co mama odpowiada: Z prostego powodu: ty nie potrafisz liczyć.

Krzysiu przyjął z pokorą odpowiedź i poszedł do Bartka pokoju. Obserwując  zabawę chłopców przez kolejne dni, chciałoby się powiedzieć, że nic się innego nie działo, niż dotychczas. Chłopcy miło spędzali czas na wspólnej zabawie. Pewnego wieczoru, Krzysiu wybiegł z pokoju uradowany wołając: Zapytajcie mnie, ile to 10 i 4. Rodzice ze zdumieniem, o co chodzi powtórzyli  pytanie i o dziwo dostali poprawną odpowiedź. Wówczas pomyśleli: Pewnie nauczył się od Bartka na pamięć. Potem Krzysiu podaje znów kolejne działanie, rodzice powtarzają i słyszą z ust chłopca poprawny wynik. Nagle Krzyś zmienia zasady zabawy i mówi: Teraz wy mnie zapytajcie! Mama, nie długo się zastanawiając zaczęła pytać i… Krzyś odpowiadał poprawnie. Mama totalnie zaskoczona, że chłopiec potrafi liczyć zapytała: Krzysiu, wspaniale potrafisz liczyć! Nie wiem, jak to zrobiłeś, ale dlaczego tylko do szesnastu? Na co Krzyś mówi: Bo więcej pewnie nie dostanę :)
Tak więc nie ma bariery wiekowej na uczenie się pewnych umiejętności. Bariera, jaką możemy napotkać tkwi w mózgu, jego rozwoju i przygotowaniu do określonych operacji myślowych.

W czasach, w których przyjdzie funkcjonować naszym dzieciom kreatywność jest niezbędną umiejętnością. Do dziś zostało wynalezionych i wymyślonych wiele przedmiotów. Jedni mówią, że tworzenie ich wynika z naszego lenistwa i zabija twórcze myślenie. Inni specjaliści natomiast twierdzą, że naprawdę trzeba być kreatywnym, by w dzisiejszej dobie wykazać się skonstruowaniem czy wymyśleniem innowacyjnego produktu lub usługi i to takiej, z której większość ludzi będzie chciała korzystać.

Kolejną cechą kreatywności jest umiejętność dziwienia się, objawiającą się zadawaniem pytań typu Dlaczegooo…? Pytania te mówią nam, że dzieci chcą zrozumieć otaczający je świat. Jeśli nie dostaną od nas odpowiedzi, same zaczynają na nie szukać odpowiedzi i doprowadzać do dyskusji. Często te pytania bardzo nas męczą. Dlaczego? Bo zmuszają do wykonania wysiłku umysłowego, poszukania w swojej głowie sensownego wytłumaczenia.
Dzieci kreatywne są na ogół bardzo otwarte. Cały czas poszukują nowych zabaw, udoskonalają reguły gry. Ważne jest to, na ile my – dorośli pozwolimy im poszukiwać i doświadczać znając efekt. Często jest to determinantem kreatywności lub jej braku. Kiedy hamujemy dziecko, mówiąc: Nie stawiaj tak dużego klocka na wieży, bo się cała rozleci, zabieramy dziecku możliwość doświadczenia nowej sytuacji. A przecież od dawien mówi się: Jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz! Warto się więc zastanowić, na ile ja – dorosły zostawiam swojemu dziecku otwartą furtkę? Być może mały człowiek, bardzo kreatywny znajdzie sposób ułożenia klocka tak, że nie spadnie z wieży. I tu pojawia się nasze zdziwienie… O rety, on jest naprawdę mądry :)

W Szkołach Pro Futuro staramy się podczas codziennej pracy naszych Dzieci eksponować ich talenty oraz wspierać je w odkrywaniu nowych. Każde dziecko zamiast krzesła ma swoją piłkę, dzięki której w łatwy sposób może pomóc swojemu mózgowi się skoncentrować i zaangażować do działania. Fenomenem jest fakt, iż dzieci podczas swobodnych rozmów korzystają ze swobodnego ruchu siedząc na piłce, jednak, gdy należy się skupić (np. podczas pisania) ich organizm w naturalny sposób blokuje ruch ciała, a koncentracja jest niesamowicie wysoka.
Atutem systemu edukacyjnego, jaki preferujemy, jest brak dzwonków. Zarówno dzieci, jak i nauczyciele mają do dyspozycji zegarki i potrafią z nich korzystać. A jeśli nie, jest to dla dzieci motywacją do szybszego poznawania i czytania godzin na zegarze.

Katarzyna Lotkowska
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
www.profuturo.pl