Szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie?

... czyli czego możemy wymagać od naszych sąsiadów.

Chcielibyśmy mieszkać sobie spokojnie na wsi. Nasi sąsiedzi pewnie również mają takie marzenia. Od czasu, do czasu pojawia się jednak coś co nie pozwala nam „spać spokojnie” i to zarówno w przenośni jak i dosłownie. Zastanawiamy się pewnie wtedy czego możemy wymagać od naszych sąsiadów? Jest przynajmniej kilka regulacji prawnych, które określają prawa i obowiązki w zakresie dobrego sąsiedztwa i to zarówno tego bliskiego jaki i dalszego.

Otóż Kodeks Cywilny obowiązujący w Polsce określa w artykułach od 140 do 154 zasadniczo reguluje pewne prawa i obowiązki np. w  Art. 140. „W granicach określonych przez ustawy i zasady współżycia społecznego właściciel może, z wyłączeniem innych osób, korzystać z rzeczy zgodnie ze społeczno-gospodarczym przezna-czeniem swego prawa, w szczególności może pobierać pożytki i inne dochody z rzeczy. W tych samych granicach może rozporządzać rzeczą. Oznacza to: możesz właścicielu robić co Ci się żywnie podoba ale… nie może to naruszać prawa i zasad współżycia społecznego. W art.144 mówi wręcz: „Właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych.” To bardzo ogólny przepis, który w swej treści mówi – nie czyń drugiemu co tobie nie miłe…

No i co z tego, powie nasz sąsiad. Co mi ktoś może zrobić? I tu, Kodeks, choć ogólnie daje odpowiedź na pytanie. Czasem dość nieprzyjemną w skutkach… Art. 415 brzmi bowiem: „Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia.” – w skrócie oznacza to albo zło wyrządzone naprawisz i przeprosisz albo będzie kara… Art. 422 dodaje jeszcze: „Za szkodę odpowiedzialny jest nie tylko ten, kto ją bezpośrednio wyrządził, lecz także ten, kto inną osobę do wyrządzenia szkody nakłonił albo był jej pomocny, jak również ten, kto świadomie skorzystał z wyrządzonej drugiemu szkody.” Warto się czasami również i nad tym zastanowić...

Jest również taki zapis: Art. 429. „Kto powierza wykonanie czynności drugiemu, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną przez sprawcę przy wykonywaniu powierzonej mu czynności, chyba że nie ponosi winy w wyborze albo że wykonanie czynności powierzył osobie, przedsiębiorstwu lub zakładowi, które w zakresie swej działalności zawodowej trudnią się wykonywaniem takich czynności.” – jak sąsiad zleci komuś wykonanie pracy to powinien zastanowić się czy nie będzie miał z tego tytułu nieprzyjemności. Fachowiec nabroi i pójdzie Sąsiad będzie odpowiadał… co więcej Art. 441. § 1 mówi: „ Jeżeli kilka osób ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym, ich odpowiedzialność jest solidarna.” Odpowiedzialność solidarna to w istocie odpowiedzialność każdego z osobna i wszystkich razem jednocześnie. Oznacza to, że jeśli Twoi sąsiedzi to On, Ona, Ich rodzice i dorosłe dzieci – to możesz żądać naprawienia szkody od każdego z nich. Z reguły od tego, od którego najszybciej możesz naprawienie szkody wyegzekwować!!!!!

Wyjątkowo krewkim sąsiadom można zadedykować treść Art. 444. „§ 1. W razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Na żądanie poszkodowanego zobowiązany do naprawienia szkody powinien wyłożyć z góry sumę potrzebną na koszty leczenia, a jeżeli poszkodowany stał się inwalidą, także sumę potrzebną na koszty przygotowania do innego zawodu.

§ 2. Jeżeli poszkodowany utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej

albo jeżeli zwiększyły się jego potrzeby lub zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość, może on żądać od zobowiązanego do naprawienia szkody odpowiedniej renty.

§ 3. Jeżeli w chwili wydania wyroku szkody nie da się dokładnie ustalić, poszkodowanemu może być przyznana renta tymczasowa.” Jak i artykułu następnego: Art. 445. „§ 1. W wypadkach przewidzianych w artykule poprzedzającym sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.”

- Czy mógłbym sąsiada poprosić o ściszenie radia?


Powyższy artykuł dedykuję w dużej mierze sobie, bo kiedyś bywałem głupi, choć mam nadzieję, ze zmądrzałem. A należy podkreślić, że głupota od odpowiedzialności nie zwalnia!!! Można liczyć tylko na łaskawość poszkodowanego lub szczęście….  A z tym bywa różnie…

Zamiast podsumowania.  Powiem tylko: Pamiętaj Ty też jesteś czyimś sąsiadem!!!

Marcin Gajewski